Większość pewnych wakacji spędziłam z nowo poznanymi mi osobami. Koleżanka za moimi plecami uprzedziła ich, że mam wadę słuchu i odczytuję mowę z ust. Ich reakcja? Niedowierzanie wymieszane z zaciekawieniem i pewnym zrozumieniem.
Do dziś pamiętam pierwszy dzień z tymi znajomymi.
Graliśmy w twistera. Chłopacy zrobili modę na bandamki, a więc zgodnie z nowym trendem - kolega, który kręcił strzałkami, miał nią zasłonięte usta.
Poczułam się skrępowana tą całą grą. I sytuacją.. nie lubię przebywać w nowym, obcym towarzystwie. Ani od razu mówić, że mam coś ze słuchem.
Z wiadomych powodów, nie zrozumiałam, jakie mi wydał polecenie. Niepewnie powtórzyłam: "co, gdzie?". I zaskoczył mnie. Po głosie poznał, że ja to ja. Odruchowo zdjął chustę, zwrócił swoją twarz ku mnie i powtórzył spokojnie "prawa stopa na czerwonym".
Byłam bardzo zaskoczona, że ktoś, kto mnie zna kilka godzin, sam z siebie dał taką reakcję.
Z każdym dniem, takimi sytuacjami, znajomi dawali mi większe poczucie swobody. Przestałam się krępować.
To byli pierwsi ludzie, którzy bez mojego wcześniejszego definiowania problemu, postawili krok w moją stronę. Do tego koleżanka, która ich uprzedziła - też mnie krótko znała. Trzymałyśmy się razem wówczas kilka miesięcy. Taki niewielki gest, a tak potrafi człowieka podnieść na duchu. Prośba o powtórzenie? Zero dystansu! Brak upominania o odsłanianie twarzy.
Pod koniec wakacji, w tym samym składzie pojechaliśmy pod namioty. Znajomi podpytywali mnie, jak to jest nie słyszeć, jak sobie radzę, jak funkcjonuję na co dzień. I nagle pytanie, nad którym nawet ja się nigdy nie zastanawiałam.
"Czy słyszysz dźwięki we śnie?"
No właśnie. Czy ja słyszę we śnie? I co ja słyszę?
Wydaje mi się, że owszem, słyszę. Ale te dźwięki, które odbieram w aparacie. Mowę na jawie rozumiem doskonale. Nie ma tu przełożenia z życia realnego, że muszę patrzeć na usta rozmówcy. I często też pojawia się świadomość dźwięku. Ja wiem, że np. był śpiew ptaków czy szum morza za oknem. Ale nie umiem nazwać, jak brzmi, nie umiem odnieść się do tego, jako do dźwięku, ale jako do istnienia rzeczy, do obrazu.
Ale...
Możemy też czegoś nie znać. Nie widzieć, nie widzieć kształtu ani koloru. Ale możemy to wyobrazić i to wyobrażenie pojawia się we śnie.
Ale dźwięk? Jest abstrakcją. Więc nie powinno być błędem, jak stwierdzę, że we śnie kryłby się pod pojęciem świadomości.
Wytrzyj buty, zdejmij kurtkę. Wejdź, zapraszam. Usiądź wygodnie, rozgość się. Ta herbata jest dla Ciebie. Wsłuchaj się w tą ciszę - ciszę szczerą aż do bólu. Słyszysz? To ja idę z nią w parze, nie Ty... Więc nie mów, że wiesz więcej.
czwartek, 23 października 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... szukaj
... ważne, a nawet bardzo ważne.
niesłyszący - każda osoba z wadą narządu słuchu, nie ważne o jakim stopniu ubytku.
słabosłyszący - osoba z wadą słuchu, posługująca się mową werbalną. Wychowywana w środowisku osób słyszących, uczestniącząca w edukacji w szkołach ogólnodostępnych.
głuchy - osoba, która ma znaczny bądź głęboki ubytek słuchu.
słyszący - osoba słysząca, nie posiada żadnej wady słuchu.
Głuchy - osoba, która jest Głucha Kulturowo. To znaczy: wychowywana w rodzinie Głuchych (a więc może być nawet słysząca) i w środowisku Głuchych, posługująca się biegle PJM.
PJM - Polski Język Migowy, prawdziwy język niesłyszących i Głuchych. Posiada swoistą gramatykę, odmienną od polskiej. Jest językiem przestrzennym, wykorzystującym ruchy dłoni, ciała, bardzo ważną rolę odgrywa mimika twarzy.
SJM - System Językowo-Migowy, zwany też językiem miganym. Sztuczny twór przełożony z języka polskiego na "ruchy dłonią", zachowuje tym samym gramatykę języka polskiego.
słabosłyszący - osoba z wadą słuchu, posługująca się mową werbalną. Wychowywana w środowisku osób słyszących, uczestniącząca w edukacji w szkołach ogólnodostępnych.
głuchy - osoba, która ma znaczny bądź głęboki ubytek słuchu.
słyszący - osoba słysząca, nie posiada żadnej wady słuchu.
Głuchy - osoba, która jest Głucha Kulturowo. To znaczy: wychowywana w rodzinie Głuchych (a więc może być nawet słysząca) i w środowisku Głuchych, posługująca się biegle PJM.
PJM - Polski Język Migowy, prawdziwy język niesłyszących i Głuchych. Posiada swoistą gramatykę, odmienną od polskiej. Jest językiem przestrzennym, wykorzystującym ruchy dłoni, ciała, bardzo ważną rolę odgrywa mimika twarzy.
SJM - System Językowo-Migowy, zwany też językiem miganym. Sztuczny twór przełożony z języka polskiego na "ruchy dłonią", zachowuje tym samym gramatykę języka polskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz